sobota, 14 kwietnia 2012

My lovely ones

Przepraszam, czy ja mówiłam że lubię smak drożdży? Chyba miałam chwilowe zaćmienie.. Drożdże które podjadałam zawsze 'na surowo' mają się nijak do napoju ze sparzonych drożdży. Rany jakież to jest okropne! Próbowałam same, z kakaem, z cukrem, a dzisiaj z bananem, i stwierdzam, że wersja bananowa jest najbardziej zdatna do spożycia. Piję po pół paczki na dzień. Wysypu na razie nie zaobserwowałam, a wręcz przeciwnie- trądzik się ładnie goi. Jestem szczęśliwa, ale nie zapeszajmy!

Z innej beczki, dziś chwale się moimi psinkami:

Kubek- przygarnięty jako szczeniaczek z fundacji ProAnimals, urzekły mnie jego łyse kółka wokół oczu, jak się okazało była to zasługa świerzba, mamy to jednak za sobą

Kuro- znaleziony jako szczeniak na śmietniku u nas na wsi, pobity, chory, całe ciało w kleszczach, wyrzucony z auta

 Misza- znaleziona na łąkach, również wyrzucona, dużo się namęczyliśmy żeby doprowadzić jej zdrowie do porządku

Dzisiaj znowu czekała mnie wizyta u weta, wyczułam u Miszy na wysokości kręgosłupa dość dużą grudkę zaraz pod skórą, Pani Doktor powiedziała, że to prawdopodobnie tłuszczak, póki co obserwuje jego rozwój- tzn mam nadzieje, że nie urośnie już bardziej i Miszka nie będzie musiała mieć żadnej operacji.

7 komentarzy:

  1. Śliczne masz psiaczki, słodkie. :)
    Wytul i wygłaszcz je ode mnie! :)
    Mam nadzieje, że z Miszką będzie wszystko w porządku. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeurocze pieski (:
    Sama też jednego przygarnęłam z tzw. "domu opieki".

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem kociarą, więc psy mnie nie zachwycają :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Słodziaki!!! Sam mam psa, którego straaaasznie kocham!
    Pozdrawiam Właścicielkę Ślicznych Włosków :))

    OdpowiedzUsuń